Piec, skleroza i… znowu w Domu. :-)
30 marca 2018 Jest wieczór, pachnie jabłkowa herbata, pod belką na środku stropu wisi lampion od Anutki z palącą się w środku świecą. W piecu wesoło trzaska ogień, a z lasu słychać pohukiwania i pokrzykiwania ptasie. Krzych siedzi po drugiej stronie stołu i czyta, wpatrzony w kolejną stronę książki. Oj, naczekałam się na ten wieczór. Ale w końcu jest, trwa. Od tygodnia gromadziliśmy materiały do naprawy pieca: cegły szamotowe, zaprawę, belki żeliwne na ruszt, blachę. Elementy rusztu przyszły kurierem przedwczoraj…