Góry – dobre na doły. ;-)
13 kwietnia 2019 Wieczór. Spokojnie i sympatycznie minął dzień. Pomaszerowałam do sklepów, kupiłam parę brakujących rzeczy i wypiłam herbatę z Krystyną w knajpce na dole. Miłe, krótkie spotkanie, kwadrans zaledwie porozmawiałyśmy i Krystyna pobiegła odebrać znajomych ze stacji. Kilkunastokilometrowa wędrówka poprawiła mi nieco nastrój, jakoś lżej się oddycha. Pogoda może niekoniecznie sprzyjała pracom ogrodniczym, śnieg stopniał dopiero koło południa, ale po powrocie ze spaceru zobaczyłam już osiem stopni na termometrze, więc posadziłam krzewy tamaryszka i bzu. Podlałam je hojnie wodą,…