Między dwoma światami… :-)
10 lutego 2018 Noc już. Zegar przyjaźnie tyka, w piecu jak zwykle trzaska ogień, dopiero niedawno mogłam rozpakować plecak i zdjąć kurtkę. Wyjątkowo późno dziś dotarłam do Chatki. Postanowiłam dziś zafundować sobie nieco dłuższą wędrówkę, wysiadłam z autobusu przy „Biedronce” i przy okazji wstąpiłam zrobić niewielkie zakupy. Przed wejściem zatrzymał mnie biednie odziany jegomość na oko w moim wieku. Prosząc o kupienie mu „czegoś, czegokolwiek do jedzenia”. Hm, po chwili wahania powiedziałam że kupię mu parę rzeczy, jeśli tylko chwilę…