Wspominki z początku remontów i odysei kawałek. ;-)
25 maja 2019 Nie jest mi łatwo „oszczędzać nogę”. Trzy tygodnie to stanowczo za długo, więc powtarzam sobie, że mogło być gorzej i zaciskam zęby. Te moje roztrzaskane przy upadku i później odbudowane – takoż. 😉 Pracy mam huk, czasu nawet na pstrykanie zdjęć nie starcza, ale to akurat da się przeżyć. Gór i marszu brakuje mi najbardziej, rytmiczny odgłos własnych kroków to jednak najlepszy akompaniament dla myśli, łatwiej je porozkładać na właściwych półkach i te niepotrzebne za siebie wyrzucić….