I walka z przyzwyczajeniem bywa miła… ;-)
28 czerwca 2020 Noc już, znowu trudno mi zasnąć. Zbyt wiele spraw wymaga przemyślenia, poukładania we właściwe szufladki. Gorzej, ze wciskają się tam także brudy, szmaty nieproszone, które trzeba wywalić bez żalu i nie oglądać się na nie. Dlaczego to takie trudne? Przed snem trzeba skupić się na czymś miłym i dobrym, na szczęście i o to nietrudno. Dzisiaj był naprawdę fajny dzień, udało nam się zrobić wszystko, co było zaplanowane: nieśpiesznie dokończyliśmy malowanie Chatki, teraz już drzwi, ramy okna…